Szybkie narodziny
To była zwykła, niezwykła środa. Zwykła bo opiekunowie zwierząt stawili się w pracy w zoo jak co dzień, na 7 rano. Niezwykła, bo to Święto Trzech Króli, dzień wolny od pracy dla wielu z nas. Na dyżurze w Terai, czyli u nosorożców, była opiekunka Justyna. Około 15:30 zgłosiła przełożonym i lekarzowi weterynarii, że najprawdopodobniej rozpoczyna się długo wyczekiwany poród u Maruški. Już o 17:17 pracownicy zoo przywitali nowo narodzoną samiczkę.
- Tak się złożyło, że dostałam chyba najlepszy prezent jaki mogłam sobie wymarzyć, bo tego dnia obchodziłam urodziny. Poród przebiegł szybko, a Maruška od razu wiedziała co robić, choć to jej pierwsze młode. Zwiedzający jeszcze nie mogą jej zobaczyć, ale zostanie z nami co najmniej dwa lata, więc będzie jeszcze okazja. Na razie musimy poczekać aż samiczka trochę podrośnie i zrobi się cieplej na dworze – opowiada Justyna Nowicka, opiekunka zwierząt we wrocławskim zoo.
Na miejscu, tuż po porodzie, pojawił się również prezes zoo – Radosław Ratajszczak, który nie może wyjść z podziwu dla młodej matki:
- Maruška, mimo, że została pierwszy raz matką, zachowuje się wspaniale. Pilnuje córki, karmi i jest bardzo delikatna, co może śmiesznie brzmieć przy zwierzęciu o masie ciała przekraczającej często 2 tony. Na przykład, jak się kładzie, to bardzo uważa, aby małej nie przygnieść, a nawet ją odsuwa rogiem na bok – opowiada
Wyzwanie hodowlane
Nosorożce indyjskie można spotkać tylko w 66 ogrodach zoologicznych na świecie, w których mieszka 86 samic i tyle samo samców. W ostatnim roku na świat przyszło zaledwie 7 maluchów, więc nowo narodzona we Wrocławiu samica to bardzo ważne wydarzenie dla ogrodów zoologicznych, które walczą o ocalenie tego gatunku. Dlaczego tak niewiele nosorożców rodzi się w hodowli? Przede wszystkim winna jest biologia nosorożców. Samice osiągają dojrzałość płciową dopiero około 6-8 roku życia. Ciąża trwa aż 16 miesięcy i rodzi się zwykle tylko jedno młode, które pod opieką matki pozostaje nawet 3 lata. Kolejny problem to łączenia par. Samce żyją w naturze samotnie, samice zaś w stadach z młodymi. Łączą się tylko w okresie rui i bywa to niebezpieczne. Trzeba być bardzo czujnym podczas łączenia w hodowli, by w przypadku problemów od razu zareagować.. Ostatniewyzwanie to koszty. Trzeba przygotować odpowiednie zaplecze – dwa wybiegi zewnętrzne i dwa wewnętrzne z basenami i „taplowiskami”, czyli błotem. Do tego, dwutonowe zwierzę zjada całkiem sporo pożywienia, bo około 25 kg dziennie. Pomimo tego, zoo w 2014 roku postawiło pawilon Terai z wybiegami zewnętrznymi. Na początku zamieszkało tu dwóch „chłopaków” – Tarun i Manas. W 2019 r., Tarun wyjechał do Hiszpanii, a do Wrocławia przyjechała samica. We wrześniu 2019 roku pierwszy raz połączono parę – 10. letniego samca Manasa urodzonego we francuskim Parc Zoologique Cerza oraz 6. letnią samicę Maruškę urodzoną w czeskim ogrodzie w Pilźnie. W wyniku tego jednego spotkania jest samica urodzona kilka dni temu.
- Długo czekaliśmy, bo ciąża trwa u tego gatunku około 16 miesięcy. Jesteśmy szczęśliwi, bo to pierwsze narodziny nosorożca w bardzo długiej, 155-letniej, historii naszego zoo. Pewnie nie będą ostatnie, bo nasza para jest młoda i ma przed sobą jeszcze wiele lat życia. Ma to duże znaczenie dla przetrwania tych niezwykłych zwierząt, ponieważ w naturze mają właściwie tylko jedną ostoję i jest to Park Narodowy Kaziranga. Niestety park ten, jak i inne w tamtym rejonie, otoczony jest osadami, drogami, plami uprawnymi, które wpływają negatywnie na jego funkcjonowanie. Dodatkowo boryka się ostatnio, na skutek pandemii COVID-19, z problemami finansowymi i wzrostem kłusownictwa. Dlatego proszę, aby pamiętać o dzikich zwierzętach, które są cichymi ofiarami tej pandemii. Jeśli możecie, wspierajcie Państwo ochronę przyrody, bo ona wymaga natychmiastowej pomocy. Możecie to robić odwiedzając nasze zoo lub wspierając fundację Dodo – mówi Radosław Ratajszczak, prezes ZOO Wrocław.