Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Najbardziej zadłużony Polak jest winien 89 mln

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Na koniec maja 2011 roku liczba osób mających problemy z terminowych regulowaniem zobowiązań wynosi 2 101 218 – wynika z najnowszej, 16. edycji raportu InfoDług przygotowanego przez BIG InfoMonitor, firmę prowadząca Rejestr Dłużników. Grupa ta powiększyła się o ponad 3%. Wzrosła również ogólna kwota zaległości i wynosi obecnie niecałe 31 mld złotych, jednak dynamika tego wzrostu wyhamowuje. Są też inne pozytywne informacje, w ciągu ostatnich trzech miesięcy z zaległymi płatnościami poradziły sobie 94 694 osoby – czyli blisko 5% wszystkich zadłużonych.

Od lutego tego roku odnotowano wzrost ogólnej liczby osób mających problem z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań o 65 658 osób, czyli blisko o 3%. Obecnie w Polsce jest już przeszło 2,1 miliony osób zalegających ze swoimi płatnościami. W tej grupie niezmiennie najwięcej klientów podwyższonego ryzyka występuję w województwie śląskim. Z danych zgromadzonych w 16. edycji raportu InfoDług wynika, że w okresie od lutego do maja 2011 roku w tym województwie przybyło dłużników o blisko 10 tysięcy – obecnie na Śląsku jest ich 312 187.

Warto podkreślić, że w ciągu minionych trzech miesięcy 94 694 osoby poradziły sobie z problemem długów. Niestety w tym samym czasie grupa, która wpadła w długi i nie była w stanie terminowo regulować zobowiązań zwiększyła się o 160 352 osób.

„Z 16. edycji raportu InfoDług wynika, że trend zadłużenia wśród Polaków wciąż wzrasta, lecz mniej dynamicznie niż w poprzednich kwartałach.. Bardzo pozytywnym sygnałem jest to, że blisko 95 000 osób spłaciło swoje zobowiązania na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy - jest to prawie 5% wszystkich zadłużeń znajdujących się w bazach BIK, BIG i ZBP. Oznacza to dwie rzeczy, po pierwsze narzędzia takie jak rejestry dłużników są skuteczne i zmuszają do działania osoby zadłużone, a po drugie faktycznie możliwe jest wyjście z długów.” – mówi Mariusz Hildebrand, Prezes Zarządu BIG InfoMonitor

Wyjście z kłopotów jest tym bardziej możliwe, że wśród wszystkich niespłaconych zaległych płatności najwięcej jest stosunkowo niskich kwot, które nie przekraczają dwóch tysięcy złotych. Stanowią 36% całości niespłaconych zobowiązań – obecnie jest ich już 1 407 108 z 3 906 020.

W Polsce są też klienci podwyższonego ryzyka, których zadłużenie przewyższa wielomilionowe kwoty. Ranking największych dłużników otwiera mieszkaniec województwa mazowieckiego, jego łączna kwota zadłużenia to blisko 89 milionów 300 tysięcy zł. Drugie i trzecie miejsce należą do osób z województw dolnośląskiego i mazowieckiego, zadłużenia tych osób są zdecydowanie niższe od lidera, kolejno 37 milionów 750 tysięcy oraz 36 milionów 212 tysięcy zł. Łącznie cała trójka ma większy dług niż pozostałych siedem osób z pierwszej dziesiątki najbardziej zadłużonych w Polsce.

W raporcie przedstawione zostało również zestawienie terminów spłat z kwotami zaciąganych kredytów. Okazuje się, że przy drobnych kredytach, do 10 tysięcy złotych, sprawdza się zasada: im wyższy kredyt tym procent rachunków opóźnionych w obsłudze jest wyższy. Po dwunastu miesiącach od udzielenia kredytu co dziesiąty taki kredyt ma opóźnienie w obsłudze.

„Tendencja taka wydaje się intuicyjnie sensowna: niski kredyt, niska rata – łatwiej się kredytobiorcy z zobowiązania wywiązać. Ale przy kredytach na wyższe, ale ciągle niewielkie kwoty tendencja się odwraca: im wyższy kredyt, tym procent rachunków obsługiwanych z opóźnieniem powyżej 90 dni jest niższy. Kredyty największe, na kwoty powyżej 100 tysięcy złotych mają udział opóźnień na około 5% rachunków, czyli na poziomie zbliżonym do kredytów bardzo drobnych (rzędu 2 – 3 tysięcy złotych).” – dodaje Andrzej Topiński, Główny Ekonomista BIG InfoMonitor.

Zdaniem ekspertów BIG InfoMonitor taka specyfika terminowości regulowania zobowiązań, w zależności od kwoty kredytów wynika m.in. z różnego poziomu rygoryzmu badania przez banki zdolności kredytowej kredytobiorców przy kredytach na kwoty wyższe. Przy sprzedaży drobnych kredytów banki prześcigają się w oferowaniu łatwego dostępu do kredytu co musi się odbywać kosztem wyższego poziomu ryzyka. Przy kredytach na wyższe kwoty zdolność kredytowa jest badana skrupulatniej, a spłata często jest zabezpieczana na przedmiocie kredytowania bądź poręczeniem.

Niespłacane długi w poszczególnych województwach

śląskie 5 647 307 002

mazowieckie 4 163 411 765

wielkopolskie 2 858 548 701

dolnośląskie 2 741 431 700

pomorskie 2 302 668 219

łódzkie 1 993 079 151

kujawsko-pomorskie 1 907 609 385

małopolskie 1 830 015 379

zachodniopomorskie 1 767 663 990

lubelskie 1 140 405 263

warmińsko-mazurskie 1 005 180 428

lubuskie 912 594 394

podkarpackie 894 777 542

opolskie 639 028 545

podlaskie 568 733 064

świętokrzyskie 506 908 223

W Europie są od nas bardziej zadłużeni, ale nasze długi są gorsze

Rekordzistami jeżeli chodzi o długi w Unii Europejskiej są Duńczycy i Holendrzy. Zobowiązania tych pierwszych przed rokiem stanowiły aż 275 proc. wartości rocznego PKB kraju, u Holendrów jest to 241 proc.

Długi Polaków to około 48 proc. wartości naszego rocznego PKB. Lepiej od nas wypadają tylko Słoweńcy i Litwini. W sumie zalegamy ze spłatą blisko 31 miliardów złotych. Tylko pozornie dobrze prezentujemy się na tle innych w Europie. Nasz główny problem to szybko przyrastające długi konsumpcyjne. Średnia europejska to niespełna 8 proc., a u nas jest to aż kilkanaście procent rocznie.

Jak podkreśla dr Penczar, w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej ponad 80 proc. długów mieszkańców to kredyty hipoteczne, a reszta to pieniądze pożyczane na zakup innych dóbr. U nas kredyty zaciągnięte na zakup własnego M, stanowią tylko niespełna 60 proc. wszystkich długów.

- Reszta to kupione na kredyt lodówki, samochody, sprzęt RTV czy inne dobra. Ich szybki przyrost i kłopoty z ich spłacaniem powoduje, że coraz więcej osób traci zdolność kredytową - tłumaczy Penczar. Jak zaznacza budownictwo to jedno z głównych kół zamachowych gospodarki, a niestety coraz więcej ludzi nie kwalifikuje się do zaciągnięcia kredytu hipotecznego z powodu innych długów.

To jak niebezpieczny jest wzrost liczby niewypłacalnych Polaków podkreśla też Lidia Roman. - Wprawdzie tych, którzy płacą regularnie jest blisko 95 proc., ale niepokoi rosnąca w galopującym tempie, liczba przestających spłacać swoje zobowiązania. W ciągu roku góra zaległości urosła o ponad 60 proc. - mówi ekspertka InfoMonitora. Jej zdaniem tak szybki wzrost klientów podwyższonego ryzyka to choćby rosnące zatory płatnicze. To może skutkować rosnącą falą upadłości i plajt.


InfoMonitor, Money.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 17 kwietnia 2024
Imieniny
Anicety, Klary, Rudolfina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl