Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

powiat bolesławiecki
Cel – pal!

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W tym tygodniu na poligonie w Trzebieniu, żołnierze V Lubuskiego Pułku Artylerii odbyli trening z kierowania ogniem.

Artylerzyści z „Czarnej Dywizji” realizowali zadania ogólnego wsparcia ogniowego pododdziałów dywizji w natarciu. Strzelano ze 122 mm wyrzutni rakietowych WR-40 „Langusta” i 122 mm haubic samobieżnych 2S1 „Goździk”.

Żołnierze trafiali do celu oddalonego o 7 – 8 km. Procedura od wydania rozkazu, do strzału dla zwykłego człowieka wydaje się niezrozumiała i skomplikowana.

Dowódca oblicza nastawy do celeu umieszczonego w terenie, następnie przekazuje je do oficera ogniowego. Żołnierze dane wprowadzają do systemu celowniczego działa i od tego momentu broń gotowa jest do wystarzłu. Pocisk w kierunku celu leci z prędkością 800 metrów na sekundę. Do wyrzutni „Langusta” jednorazowo można załadować 40, 60 kilogramowych pocisków kaliber 122 mm. W razie potrzeby wystarczy 20 sekund, żeby wszystkie trafiły do celu.

Haubica typu „Goździk, to rodzaj czołgu, gdzie serią co 3 – 4 sekundy można jednorazowo oddać 40 strzałów.

Dywizjon Artylerii Rakietowej jest przeznaczony do niszczenia celów wielkopowierzchniowych, ponieważ nie jest to broń precyzyjna, gdzie trafia się w cel punktowo.

- Niszczymy przede wszystkim cele duże, takie jak stanowiska dowodzenia, możemy stworzyć narzutowe pole minowe. Do tego przeznaczony jest nasz dywizjon – mówi kpt. Arkadiusz Sułek, dowódca VI Baterii Rakietowej

Były to rutynowe ćwiczenia, które na co dzień teoretycznie realizowane są w garnizonach. Na poligonie używa się ostrej amunicji, co dodatkowo mobilizuje żołnierzy. Przełożeni oceniają dokładność, czas i skuteczność ogniową.

Tak duże szkolenia poligonowe zyczajowo odbywają się dwa razy w roku. W tym roku, żołnierze wyjątkowo na poligon pojadą trzy razy. Następne strzelanie o kryptonimie „Borsuk”, odbędzie się w maju i osatatnie jesienią.

- Sprzętu na którym mamy możliwość szkolić swoje umiejetności, mogą nam pozazdrościć niektóre kraje europejskie – mówi płk Sławomir Owczarek, dowódca V Lubuskiego Pułku Artylerii.


AS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl