Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Dwa razy Budziszyn

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Już we wczesnym średniowieczu nad Nysą Łużycką istniały ludzkie osady, o czym świadczą znalezione tam artefakty – naczynia ofiarne, narzędzia i charakterystyczne ozdoby. Prastara Bielawa Dolna swoje powstanie zawdzięcza Serbołużyczanom, słowiańskiemu ludowi, do dzisiaj dbającemu o zachowanie własnej kultury i języka.
Dwa razy Budziszyn

Dwa razy Budziszyn
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Dwa razy Budziszyn
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Dwa razy Budziszyn
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Tak było nawet w najmroczniejszych czasach niemieckiej ekspansji i terroru heroicznie opierającemu się germanizacji. To jego przodkowie wznieśli zręby tej osady, stawiając pierwsze chaty przy ujściu rzeczki Bielawki, zasilającej wody Nysy Łużyckiej. Zamieszkiwali tam do szesnastego stulecia. Trudnili się bartnictwem, bywali słodkowodnymi rybakami, prowadzili też kuźnice.

W październiku 2018 roku na bielawskich łąkach rozstawili swoje namioty członkowie grup rekonstrukcyjnych. Przyjechali, by na inscenizacji przypomnieć zebranym widzom chlubne wydarzenie sprzed wieków. Było nim wywalczenie polsko-niemieckiego traktatu pokojowego. 30 stycznia 1018 roku zawarł go w Budziszynie Bolesław Chrobry z Henrykiem II - w pełnej tytulaturze królem Niemiec i Włoch, Świętym Cesarzem Rzymskim. Traktat oznaczał wielki sukces naszego władcy – wtedy jeszcze księcia. Jego panowanie objęło Łużyce i Milsko, ponadto z rozkazu upokorzonego niemieckiego cesarza polską wyprawę na Kijów zasilił kontyngent niemieckich wojów.

Wraz ze śmiercią młodziutkiego Ottona III w 1002 roku skończył się bowiem krótki czas germańskiej życzliwości dla Polski. W niepamięć odszedł jego gest, gdy w 1000 roku na zjeździe w Gnieźnie włożył na głowę Chrobrego swój diadem, niejako wyrażając poparcie dla przyszłego koronowania Piasta na pierwszego króla Polski. Po 1002 roku nastąpił szereg wojen, prowadzonych między innymi o Łużyce. Stoczona w ich ramach bitwa pod Budziszynem 1 września 1015 roku przyniosła wspaniałe zwycięstwo oręża polskiego – wojska cesarza Henryka II rozgromili wojowie Chrobrego, a dowodzący niemieckimi siłami margrabia Geron II poniósł śmierć. Władztwo Bolesława I  stało się silnym i wielkim.

Chrobry wobec germańskiego zagrożenia przyjął słuszną zasadę, że skuteczną obronę zapewnią własne ataki, wyprzedzające posunięcia wroga. Rozpoczął więc działania wojenne, inaugurujące burzliwy czas wzajemnych najazdów i krwawych starć.

Przypomniane przez rekonstruktorów 20 października 2018 roku historyczne wydarzenia poprzedziło wiele miesięcy ćwiczeń. W ich trakcie uczestnicy odtwarzanych bojów nabywali odpowiednie umiejętności, by móc w miarę bezpiecznie używać stalowych mieczy, toporów i innego, dawnego oręża. Potrzeba do tego bowiem nie tylko zręczności, ale również siły fizycznej i poczucia wielkiej odpowiedzialności.

Te zmagania przy braku koncentracji i nadmiernej brawurze mogą doprowadzać do urazów – a nawet ciężkich kontuzji. Dlatego także teren inscenizacji był odpowiednio dobrany oraz zabezpieczony przed przypadkowym wtargnięciem osób postronnych.

Pas łąk nad Nysą Łużycką, w malowniczy sposób zagospodarowanych różnymi obiektami rekreacyjnymi, doskonale się sprawdził. Patriotyczna inscenizacja zgromadziła wielu widzów, wyzwoliła w nich dumę z historycznych sukcesów Polaków, które są rzadko przypominane. Co ważne - odtworzenie walk przy użyciu kopi broni sprzed tysiąca lat odbyło się w terenie, gdzie polska krew została obficie przelana w 1945 roku. Jej daninę złożyli wtedy żołnierze pierwszego rzutu na głównym kierunku natarcia 8 oraz 9 Drezdeńskiej Dywizji Piechoty. W dniach 13 – 15 kwietnia oddziały polskie wykonały tam wielki manewr rozpoznania sił nieprzyjaciela walką, okupiony straszliwymi ofiarami w naszych szeregach. W nocy 15 kwietnia uchwycono trzy przyczółki, między innymi w rejonie Rothenburga i Prędocic.

Poprzedzone przygotowaniem artyleryjskim natarcie z jednoczesnym forsowaniem Nysy podjęto tuż po godzinie szóstej 16 kwietnia 1945 roku. Pod zasłoną dymną polscy piechurzy na łodziach oraz prowizorycznych tratwach - a także wpław i pieszo przez brody - przebyli Nysę. Wywalczono kilkukilometrowy przyczółek na zachodnim brzegu i wzniesiono mosty saperskie. Przeszły po nich drugorzutowe oddziały II Armii Wojska Polskiego.

Kwietniowe forsowanie Nysy Łużyckiej stanowiło część tak zwanej operacji łużyckiej, w której doszło do jednego z najkrwawszych starć w historii polskiej wojskowości - bitwy pod Budziszynem. Rozmiary ukrywanych po wojnie strat wydatnie zwiększyły błędy i niekompetencja dowodzącego II Armią generała Świerczewskiego. W walkach zginęło blisko pięć tysięcy polskich żołnierzy, trzy tysiące uznano za zaginionych, a około dziesięciu tysięcy zostało rannych.

Dzisiaj u podnóża Pomnika Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego w Toporowie, pomiędzy zaroślami widnieją resztki ruin nieistniejących Prędocic. Coraz rzadziej zaglądają tam ludzie, czas zaciera ślady walk i ludzką pamięć…


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl