Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Nauczycielka w obozowym pasiaku – Stefania Tajcher

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Coraz większy dystans czasu dzieli świat od armagedonu drugiej wojny światowej, odchodzą na zawsze ostatni świadkowie tamtych przerażających lat. Tu i ówdzie w lasach widnieją nadal płytsze każdego roku zarysy okopów i lejów, wyrwanych uderzeniami bomb tudzież pocisków artyleryjskich. Przypominają, że tam starli się w śmiertelnych zmaganiach ludzie, często pozostając na miejscu bojów w prowizorycznych mogiłach.
Nauczycielka w obozowym pasiaku – Stefania Tajcher

Nauczycielka w obozowym pasiaku – Stefania Tajcher
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nauczycielka w obozowym pasiaku – Stefania Tajcher
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Nauczycielka w obozowym pasiaku – Stefania Tajcher
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Od 1 września 1939 roku polscy żołnierze swoją krwią i cierpieniem znaczyli długie lata wojny, wywołanej przez niemieckich i sowieckich barbarzyńców, tragedie stały się też powszechnym udziałem całych polskich rodzin – osób cywilnych, kobiet, dzieci i seniorów w podeszłym wieku.

Szczególną nienawiść okupanci żywili do patriotycznych pedagogów, kleru, przedstawicieli inteligencji. Po wielu dramatycznych przeżyciach jedna z ocalonych polskich nauczycielek zamieszkała ostatecznie w Bolesławcu.

Stefania Tajcher urodziła się 15 lipca 1893 roku w Borysławiu, w powiecie drohobyckim, w województwie lwowskim. Gdy ukończyła szkołę podstawową, podjęła naukę w seminarium nauczycielskim. Niestety, wkrótce wybuchła pierwsza wojna światowa, a jej rodzina uchodząc przed represjami trafiła do czeskiej Pragi. Stefania, pragnąc aktywnie uczestniczyć w życiu uchodźców, prowadziła tam różne zajęcia dla polskich uciekinierów. Pozwolono jej też kontynuować własną, przerwaną wojną edukację. Ukoronowaniem tych starań stał się nauczycielski egzamin dojrzałości, który zdała w Pradze 13 października 1917 roku – zgodnie z wymogami, określonymi przez Ministerstwo Oświaty w Wiedniu.

Po wojnie i powrocie do Ojczyzny - jako dyplomowana nauczycielka - rozpoczęła w roku 1923 pracę w województwie lubelskim. Było to jej prawdziwe powołanie, czerpała z niego wielką satysfakcję. Jednak świat - jak zwykle ! - nie wyciągnął wniosków z tragedii lat 1914 – 1918. Rozgorzała kolejna wojna światowa, jeszcze okrutniejsza, pochłaniająca miliony żołnierzy i ofiar cywilnych, mordowanych każdego dnia.

Stefania Tajcher natychmiast po wkroczeniu niemieckich bandytów została wyrzucona ze szkoły, przejętej na potrzeby okupanta. Wiedziała, że jedynym, dostępnym dla niej sposobem oporu jest kształcenie polskich dzieci, samorzutnie podjęła więc tajne nauczanie.

Została jednak zdekonspirowana, po czym osadzono ją w więzieniu, skąd skatowaną wysłano do obozu koncentracyjnego Ravensbrück, a następnie do kacetu w Neu Rohlau. U schyłku wojny, podczas przymusowej ewakuacji więźniarek w głąb Rzeszy, trafiła jeszcze do „osławionego” Dachau. Cudem ocalała, chociaż w niemieckich kaźniach przeżyła cztery lata cierpienia, poniżania i bólu.

Wyszła z porzuconego przez uciekających oprawców obozu wraz z kilkoma innymi więźniarkami, chciała jak najszybciej opuścić to straszne miejsce. Wychudzone i słabe Polki nie czekały więc na transport. Piesza droga do wolności okazała się bardzo niebezpieczna, któregoś dnia zostały ostrzelane przez jakiegoś niemieckiego zwyrodnialca, ukrytego w lesie. Na szczęście nie trafił on żadnej z kobiet.

Wędrując nadal wrażym terenem obawiały się potem każdego szelestu, w końcu szczęśliwie dotarły do swoich rodzinnych stron. Stefania już wcześniej straciła jedną z sióstr, zamęczoną w obozie w Majdanku. Teraz z drugą ruszyła na tak zwane ziemie odzyskane. 7 września 1945 roku przyjechała do Bolesławca

Pierwsi mieszkańcy miasta często widywali Panią Stefanię. W obozowym pasiaku, zabiedzona i wynędzniała nie myślała o sobie, lecz od chwili przybycia do zrujnowanego grodu podjęła starania, by uruchomić w nim polską szkołę dla dzieci naszych Rodaków. Zdobywanie sprzętów i wyposażenia - a nawet zwykłego papieru - pochłaniało ją bez reszty. Znajdywane niemieckie pisma miały czyste odwrotne strony – te więc służyły do sporządzania notatek. W połowie września 1945 roku do utworzonej klasy zapisano szesnaścioro dzieci w różnym wieku. 2 listopada szkoła urządziła pierwszą uroczystość Wszystkich Świętych. Uczniowie własnoręcznie wykonali wieńce, czcząc nimi pamięć pomordowanych i poległych Rodaków.

7 grudnia 1945 roku szkoła Pani Stefanii miała już stu czterdziestu pięciu sztubaków, przybyła też kolejna nauczycielka, Pani Zyzoń. 10 grudnia 1945 roku została utworzona maleńka drużyna harcerska imienia Świętej Jadwigi. Powoli krzepło polskie życie w zgruchotanym Bolesławcu.

W roku 1958 władze oświatowe, wbrew pragnieniom nauczycielki - rzekomo ze względu na słabą kondycję zdrowotną Pani Stefanii - wysłały ją na emeryturę. Ona sama nie czuła się stara, była tym faktem po prostu rozżalona. Później jako emerytka nadal zajmowała się szkolną biblioteką. Praca stanowiła bowiem cały jej świat, bezpieczną rzeczywistość, w której mogła nie wracać pamięcią do okrutnych lat niemieckiego barbarzyństwa.

Do końca życia wielką radość sprawiała jej korespondencja z uczniami, którzy przed laty opuścili mury szkolne - a często i Bolesławiec. Byli lekarzami, inżynierami, naukowcami – albo po prostu pożytecznymi ludźmi różnych zawodów. Nie zapomnieli nigdy o swojej Pani w Obozowym Pasiaku …


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl