Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Niereformowalna ludzkość. Katastrofa w Łaziskach

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Mijający czas zaciera ślady wydarzeń nie tylko sprzed stuleci, ale także choćby z początku drugiej połowy wieku dwudziestego, który cały przyniósł ludzkości dwie okrutne wojny światowe oraz inne, przerażające tragedie. Ich przyczynę stanowił głównie pęd człowieka do posiadania władzy, bogactwa zdobywanego często kosztem bliźnich z niebywałym okrucieństwem i pogardą.
Niereformowalna  ludzkość. Katastrofa w Łaziskach

Niereformowalna  ludzkość. Katastrofa w Łaziskach
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Niereformowalna  ludzkość. Katastrofa w Łaziskach
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Niereformowalna  ludzkość. Katastrofa w Łaziskach
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Obecnie przy akompaniamencie licznych głosów, w różnych tonacjach bredzących o potrzebie ratowania środowiska naturalnego, trwa w najlepsze rabunkowe eksploatowanie przyrody – prowadzone także przez członków wspomnianego chóru. Po prostu dalej – na pokaz obłudnie się jakoby „zamartwiając” - ochoczo rżniemy gałąź, na której siedzi ludzkość.

Nie bacząc bowiem na nieodwracalne skutki wycinania lasów, zatruwania wód i zalewania wydartego przyrodzie świata asfaltem i betonem podejmujemy wielkie inwestycje, chyba tylko naiwnie mając nadzieję, że „jakoś to będzie”, przynajmniej za naszego życia. Jak mawiali niektórzy myśliciele - śmieszy i złości aktywność celebrytów, nawołujących do tworzenia organizacji – w istocie głównie werbalnie ochraniających Naturę - po czym udających się na ich światowe spotkania prywatnymi odrzutowcami, skutecznie rujnującymi resztki czystego powietrza.

Przy bełkocie, nawołującym do ratowania Matki Ziemi, w laboratoriach i biurach konstrukcyjnych trwa nieustanny wyścig, mający dać którejś ze stron przewagę militarną. Oczywiście nadal w myśl prastarej, ludzkiej zasady – chcesz pokoju, bądź przygotowany do wojny… Już dzisiaj użycie zasobów światowych arsenałów może szybko zakończyć dzieje naszego (i nie tylko naszego) gatunku, ale nadal wierzymy, że upiorny taniec na beczce z prochem z płonącą pochodnią w ręce to właściwa droga.

Od tysięcy lat ludzkość kroczy nią, brodząc we krwi i cierpieniu swoich bliźnich, i nic tu nie zmienia tak zwana cywilizacja.

Warto chyba w tym miejscu przypomnieć opisywaną już przed laty tragedię, do jakiej doszło 13 listopada 1963 roku w Łaziskach. Tej katastrofy lotniczej nie można było ukryć, zbyt wielu ludzi stało się jej świadkiem – i to mimo otaczania ścisłą tajemnicą wojskową rozlicznych ćwiczeń armii sowieckiej, prowadzonych wtedy w naszym kraju w okolicach Bolesławca. Samolotem, który runął na zabudowania wsi był najprawdopodobniej wprowadzany do produkcji MIG 21 PF, mogący dwukrotnie przekroczyć prędkość dźwięku. Jego pilot ocalił życie, katapultując się w ostatniej chwili.

Odrzutowiec spadł jednak na dom mieszkalny, zabijając dwie osoby, raniąc kilka następnych i czyniąc poważne szkody materialne. Uderzając w budynek przełamał jego dach, zdemolował pomieszczenie kuchni i wreszcie po rozbiciu stropu piwnicy wrył się głęboko w ziemię. Budowlę natychmiast ogarnęły płomienie.

Śmierć poniosła pięcioletnia Zosia, przygnieciona gruzem i zsypującym się wraz z resztkami dachu zbożem składowanym na poddaszu, poranieni szczątkami budynku zostali także jej rodzice. Ojciec, oszołomiony uderzeniami spadających cegieł, z pękniętą podstawą czaszki wyczołgał się na zewnątrz w płonącym ubraniu. Ocalał wtedy cudem dwuletni brat dziewczynki Wacław, który niewiele jednak zapamiętał z wypadku.

Straszna śmierć na własnym podwórku dosięgła kilkunastoletniego Tadeusza. Podmuch eksplozji dosłownie rozerwał go na strzępy. Długo po katastrofie znajdowano rozrzucone wszędzie szczątki jego ciała.

Według relacji ocalałych mieszkańców silnik odrzutowca po pokonaniu stropów wbił się jeszcze w glebę na głębokość około sześciu metrów. Teren wypadku został niemal natychmiast otoczony szczelnie wartami sowieckimi i polskimi, uniemożliwiającymi dostęp osób postronnych do miejsca katastrofy. Przez długi czas ludzie musieli wracać do swoich domów okrężną drogą.

Przysłane patrole przeczesywały okolicę wypadku. Intensywnie szukano najdrobniejszych części płatowca, a zwłaszcza jakiegoś przedmiotu, którego fotografię pokazywano mieszkańcom. Miał on przypominać pompkę do roweru. Pilot, który po kilku dniach przyjechał wraz z innymi oficerami sowieckimi do wsi bardzo ubolewał z powodu tej tragedii i podobno płakał. Co dość nietypowe w zachowaniu sowieckich wojskowych - zdradził nawet, że była to już druga jego katastrofa. Wcześniej z powodu jakiejś awarii pilotowana przez niego inna maszyna spadła na duży kompleks leśny.

Ile podobnych wydarzeń zostało jednak utajnionych na całym świecie ? Tego nie dowiemy się nigdy. Ale chocholi taniec ludzkości trwa, o czym w dziwny sposób przypomniał kawałek duraluminium, kilka miesięcy temu wygrzebany jeszcze w miejscu katastrofy z listopada 1963 roku w Łaziskach.


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 17 kwietnia 2024
Imieniny
Anicety, Klary, Rudolfina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl