Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Miejsce tragedii wielu Polaków - Miłoszów

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Leżący blisko podlubańskiej Leśnej Miłoszów został odnotowany w roku 1460 jako Hartmannsdorff. Jedną z najokazalszych budowli tej wsi był niegdyś pałac. Wraz z całym Miłoszowem od XV do XVII wieku należał on do znanego łużyckiego rodu von Döbschitzów.
Miejsce tragedii wielu Polaków - Miłoszów

Miejsce tragedii wielu Polaków - Miłoszów
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Miejsce tragedii wielu Polaków - Miłoszów
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Miejsce tragedii wielu Polaków - Miłoszów
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

W 1840 roku niejaki kapitan Weissie uruchomił tu ogromną owczarnię. Żyło w niej grubo ponad sześćset cennych ze względu na runo merynosów. Hodowlę prowadzono najnowocześniejszymi metodami. Pomieszczenia dla zwierząt posiadały zmechanizowane urządzenia, ułatwiające ich oporządzanie.

Miłoszów mógł się także poszczycić szlifiernią granatów i pereł.

Z czasem uruchomiono tu manufakturę włókienniczą, należącą do Weinerta i jego synów, którą systematycznie rozbudowywana. Przed drugą wojną światową fabryka stała się filią zakładów „Concordia” w Leśnej.

Urokliwy, wręcz sielankowy krajobraz Miłoszowa stał się absurdalnym tłem dla cierpienia wielu zniewolonych przez Niemców ludzi. To również w tej wsi doznali oni okrutnego wyzysku i bestialskiego traktowania, bowiem od 20 kwietnia 1944 roku w Miłoszowie funkcjonowała filia obozu koncentracyjnego Gross Rosen – AL. Hartmannsdorf - oraz obóz jeniecki Stalag IV F. Osadzeni w tych „placówkach” konali tu z wycieńczenia, na skutek pobicia lub wypadków przy morderczej pracy.

Macierzysty kacet, uruchomiony w roku 1940 w pobliżu Rogoźnicy, był jednym z najcięższych miejsc przetrzymywania więźniów. Kierowano do niego ludzi z innych obozów koncentracyjnych. Najpierw byli to głównie Polacy, potem między innymi sowieccy jeńcy wojenni – a także antyfaszystowscy bojownicy z Europy zachodniej i przedstawiciele innych narodowości.

Więźniowie z Rogoźnicy przez dwanaście godzin dziennie wydobywali granit w pobliskim kamieniołomie. Ich racje żywnościowe nie zaspakajały nawet minimalnych potrzeb organizmów, brakowało opieki lekarskiej, panował skrajny terror. Każdego dnia dźwigali kilkudziesięciokilogramowe bloki skalne, ginęli spadając z drabin wyrobiska, byli mordowani za rzekomą opieszałość. Zmuszani do morderczego tempa w skrajnej rozpaczy szli po śmierć na linię postenów.

Niewolniczą pracę specjalistycznego, rogoźnickiego komanda więźniów wykorzystywały znane i dziś niemieckie firmy. Między innymi Siemens oraz Blaupunkt. Były także inne przedsiębiorstwa. Ich zarządy i dyrekcje doskonale wiedziały, w jakich warunkach pracują i jak są traktowani zatrudniani dla nich niewolnicy XX wieku.

Arbeitslager Hartmannsdorf - Miłoszów – miejsce zbrodniczego niszczenia ludzi morderczą pracą, głodzeniem i egzekucjami - zlokalizowano obok miłoszowskiej fabryki. Teren ogrodzono kolczastym drutem, wewnątrz ustawiono w dwóch rzędach pięć baraków mieszkalnych, a miedzy nimi wytyczono plac apelowy. Infrastrukturę uzupełniały dwa baseny przeciwpożarowe i studnia.

Część więźniów pracowała w halach byłej tkalni Weinerta, przejętej przez przemysł zbrojeniowy pod produkcję elementów dla niemieckiego lotnictwa, inni byli codziennie pędzeni do drążenia sztolni w Leśnej. Zwiezieni do Miłoszowa robotnicy przymusowi z całej Europy zajmowali się obróbką mechaniczną przedmiotów duraluminiowych. Nadzorowali ich żołnierze z Luftwaffe. Na podstawie analizy zgromadzonych materiałów przypuszcza się, iż produkcja w Miłoszowie była ważnym elementem całej linii montażowej niemieckiej broni odwetowej.

W obliczu nadciągającej Armii Sowieckiej w lutym 1945 roku działalność obozu zakończono. Podjęto także ewakuację fabryki zbrojeniowej. Wejścia do sztolni wysadzono, obóz spalono, zaś kolumnę więźniów pognano do Buchenwaldu w „marszu śmierci”.

Z Miłoszowa wyszło ponad tysiąc wycieńczonych osób, a tragiczny marsz przetrwało niespełna czterystu ludzi. Okrutna śmierć zabierała ofiary głodu, zimna, potwornego zmęczenia, kul nadzorców i pałek ich więźniarskich pomocników.

W 2016 roku w odsłonięto pomnik, poświęcony pamięci więźniów AL Hartmannsdorf. Na uroczystości obecny był najprawdopodobniej ostatni żyjący więzień i uczestnik “marszu śmierci” - Roman Gierka.

Przywieziony do Miłoszowa granitowy głaz monumentu wydobyto z tego samego kamieniołomu, gdzie w czasie drugiej wojny światowej morderczą pracę wykonywali niewolnicy dwudziestego wieku - więźniowie rogoźnickiego Gross-Rosen.

Po barakach obozu od dawna nie ma śladu. Ale mamy święty obowiązek zawsze pamiętać o cierpieniu naszych Rodaków, polskich ofiarach niemieckiego barbarzyństwa.


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl